Kolorowa plama października
Część 1: Od tropików po wybrzeże Atlantyku

przez Marka J. Spaldinga

Jesień to pracowity sezon, jeśli chodzi o konferencje i spotkania, a październik nie był wyjątkiem.

Piszę do Ciebie z Loreto, BCS, Meksyk, gdzie prowadzimy warsztaty wspierające nowy obszar chroniony w dziale wodnym sąsiadującym z Narodowym Parkiem Morskim Loreto, wpisanym na Listę Światowego Dziedzictwa. To pierwsza okazja, aby spojrzeć wstecz na ostatnie kilka tygodni. W pewnym sensie możemy sprowadzić moje podróże do „podstawy oceanów”.  Żadna z wypraw nie dotyczyła gigantycznej megafauny, ale wszystkie moje wyprawy dotyczyły możliwości poprawy relacji człowieka z oceanem.

Tropikalne

Październik rozpocząłem od wyjazdu do Kostaryki, gdzie spędziłem kilka dni w stolicy kraju, San Jose. Zebraliśmy się, aby porozmawiać o zrównoważonym rozwoju i rozwoju przyjaznym dla błękitu na najbardziej lokalnym poziomie — jednym proponowanym kurorcie w pięknym miejscu nad brzegiem morza. Rozmawialiśmy o wodzie i ściekach, zaopatrzeniu w żywność i kompostowaniu, o krzyżowych bryzach i sztormach, o ścieżkach spacerowych, rowerowych i drogowych. Od hydrauliki po dachy i programy szkoleniowe — rozmawialiśmy o najlepszych sposobach rozwoju ośrodka, który zapewniłby rzeczywiste korzyści pobliskim społecznościom, a także samym gościom. Zadaliśmy sobie pytanie, w jaki sposób odwiedzający mogą zrelaksować się w pięknie morza i jednocześnie być świadomym swojego otoczenia?

To pytanie jest ważne, ponieważ rozważamy opcje poprawy możliwości ekonomicznych w krajach wyspiarskich, staramy się edukować odwiedzających o unikalnych zasobach naturalnych tego miejsca i pracujemy nad tym, aby nowy budynek leżał tak lekko na ziemi, jak to możliwe - i lekko na ziemi morze też. Nie możemy ignorować wzrostu poziomu mórz. Nie możemy ignorować przypływu sztormu — i tego, co zostaje przeniesione z powrotem do morza. Nie możemy udawać, że źródło naszej energii lub miejsce utylizacji odpadów – woda, śmieci itd. – nie jest tak ważne jak widok z restauracji nad oceanem. Na szczęście jest coraz więcej oddanych ludzi, którzy rozumieją to na każdym poziomie – a potrzebujemy o wiele więcej.

masterplan-tropicalia-detalles.jpg

Niestety, kiedy byłem w Kostaryce, dowiedzieliśmy się, że szereg porozumień, jakie rząd zawarł z sektorem rybołówstwa za zamkniętymi drzwiami, znacznie osłabi ochronę rekinów. Tak więc my i nasi partnerzy mamy więcej pracy do wykonania. Parafrazując bohatera oceanu, Petera Douglasa, „Ocean nigdy nie jest uratowany; zawsze jest ratowany”. 


Zdjęcia przedstawiają „pojedynczy proponowany kurort” o nazwie Tropicalia, który ma powstać na Dominikanie.