Ziemia wznosząca się w oddali stanowi wyraźny kontrast z księżycem. Niedźwiedź polarny utknął na pływającym skrawku lodu. Pelikan zalany olejem.
Co łączy te wszystkie obrazy? Każdy z nich służył jako twarz ruchów ekologicznych.
Największe wyzwanie ochrony środowiska morskiego? Brak dostępu i zrozumienia tego, co dzieje się pod wodą. Fotografia może nam przypomnieć, dlaczego wszyscy musimy pracować, aby zachować to, co piękne.
Ośmiornica dryfuje na wyspie San Miguel. (c) Richarda Salasa
Utalentowani fotografowie mają kluczowe znaczenie dla opowiadania historii o tym, co dzieje się pod powierzchnią i dlaczego musimy ją chronić.
Miałem wyraźną przyjemność usiąść z przyjacielem, darczyńcą i fotografem podwodnym, Richardem Salasem, w zeszłym tygodniu w Santa Barbara.
Salas rozpoczął karierę fotograficzną po tym, jak nauczyciel w szkole średniej odciągnął go na bok i kazał mu się zebrać. Coś kliknęło i przestał „marnować czas” i zaczął realizować swoją pasję do fotografii.
Dopiero na studiach zaczął schodzić pod wodę i zakochał się w świecie pod powierzchnią.
Po studiach zajmował się fotografią komercyjną przez ponad 30 lat. Jego życie wywróciło się do góry nogami, gdy w 2004 roku u jego kochanej żony Rebeki (z którą również miałem przyjemność poznać) wykryto raka. Pod jej opieką wrócił do dawno zapomnianej pasji – fotografii podwodnej.
Richard Salas i jego żona Rebecca, którzy pomogli mu wrócić do wody.
Salas hojnie przekazuje 50% zysków z książki na rzecz The Ocean Foundation. Kup jego książki tutaj.
-------------
Ulubiona rzecz do fotografowania?
Moim ulubionym stworzeniem do fotografowania jest lew morski Steller. To 700-kilogramowe szczeniaki, które nigdy nie zostawiają cię w spokoju. Ich ciekawość i chęć do zabawy to radość i wyzwanie do schwytania, gdy cały czas są popychane i chwytane. Uwielbiam ich mimikę i wielkie dociekliwe oczy.
Figlarny gwiezdny lew morski sprawdza kamerę. (c) Richarda Salasa
Jakie jest najpiękniejsze stworzenie, które sfotografowałeś?
Manty to jedne z najbardziej wdzięcznych zwierząt, z jakimi kiedykolwiek miałem zaszczyt dzielić ocean. Niektóre mają 18 stóp średnicy i 3600 funtów. Szybują z łatwością Marthy Graham tańczącej po wodnym niebie. Czasami ktoś zatrzymuje się, by spojrzeć mi w oczy i staje się to przeżyciem duchowym, wizualną rozmową jednego gatunku z drugim.
Jakieś zwierzę, którego jeszcze nie widziałeś, a które masz nadzieję uchwycić na aparacie?
Jeszcze nie byłem z humbakiem i czekam na ten dzień z wielkim oczekiwaniem i podekscytowaniem. Słyszałem ich piosenki i czułem, jak wibrują w moim ciele, co było dla mnie czystą radością. Być w wodzie z jednym z tych pięknych olbrzymów i móc je sfotografować to marzenie na całe życie.
Jak myślisz, co składa się na dobre zdjęcie?
Każdy obraz, który wywołuje emocje u widza, jest dobry.
Hiszpański szal nagoskrzelny, którego nazwa pochodzi od stylu pływania, który przypominał naukowcom szale z frędzlami noszone przez tancerzy flamenco. (c) Richarda Salasa
Gdybyś mógł być dowolnym zwierzęciem w oceanie, które byś wybrał?
Czy widzisz coś szczególnego w oceanie, co cię niepokoi?
Śmieci zawsze przyprawiają mnie o zawrót głowy, a zwierzęta z naszymi śmieciami utknęły im na szyjach, nogach lub płetwach. Miejsca nurkowe, na których nurkowałem w latach 70-tych, teraz wyglądają na pozbawione życia. Widok martwych rekinów i innych zwierząt złapanych w porzucone sieci rybackie.
Nieśmiały krab ukrywa się za kawałkiem wodorostów. (c) Richarda Salasa
Jakieś niebezpieczne sytuacje? Jakieś śmieszne?
Jedyna niebezpieczna sytuacja, w jakiej się znalazłem, to znalezienie się na głębokości 90 stóp pod powierzchnią, poprawianie sprzętu i nagłe uderzenie całym ciężarem ciała innego nurka, który tonął zdecydowanie za szybko. Oboje czuliśmy się dobrze, gdy zatrzymałem jego zejście. Z mojego doświadczenia wynika, że najbardziej niebezpiecznymi zwierzętami pod wodą są ludzie.
Najzabawniejsza sytuacja to obserwowanie mojego syna zdejmującego płetwy i „biegania” po piaszczystym dnie morza w zwolnionym tempie. Wygląda, jakby podskakiwał na księżycu, a widok jego figlarnej swobody i czystej radości z przebywania pod wodą zawsze mnie rozśmiesza.
Jakie wyzwania napotykasz pod wodą w porównaniu z robieniem zdjęć na lądzie?
Nie mogę tam oddychać bez własnego źródła powietrza, więc spędzam tam tylko określoną ilość czasu i zawsze wydaje mi się to za krótkie. Światło zanika szybciej pod wodą, więc muszę wpuścić go więcej. Słona woda i elektronika aparatu zdecydowanie nie idą w parze. Utrzymanie ciepła w wodzie o temperaturze 41 stopni zawsze jest wyzwaniem, nie mogę po prostu założyć bluzy. Miejsca, w których lubię nurkować, są bogate w składniki odżywcze i pełne życia, ale minusem jest ograniczona widoczność, co jest ciągłym wyzwaniem.
Nurek pływa obok rekina wielorybiego. (c) Richarda Salasa