Niedawne huragany Harvey, Irma, Jose i Maria, których skutki i zniszczenia są nadal odczuwalne na Karaibach i w Stanach Zjednoczonych, przypominają nam, że nasze wybrzeża i ludzie mieszkający w ich pobliżu są narażeni. W miarę nasilania się sztormów wraz ze zmieniającym się klimatem, jakie mamy możliwości dalszej ochrony naszych wybrzeży przed falami sztormowymi i powodziami? Stworzone przez człowieka strukturalne środki obronne, takie jak wały nadmorskie, są często niezwykle kosztowne. Muszą być stale aktualizowane, ponieważ podnosi się poziom mórz, są one szkodliwe dla turystyki, a dodawanie betonu może zaszkodzić naturalnemu środowisku przybrzeżnemu. Jednak matka natura stworzyła własny plan redukcji ryzyka, który obejmuje naturalne ekosystemy. Ekosystemy przybrzeżne, takie jak tereny podmokłe, wydmy, lasy wodorostów, ławice ostryg, rafy koralowe, ławice trawy morskiej i lasy namorzynowe mogą pomóc w powstrzymaniu fal i sztormów przed erozją i zalaniem naszych wybrzeży. Obecnie około dwie trzecie wybrzeża Stanów Zjednoczonych jest chronione przez co najmniej jeden z tych przybrzeżnych ekosystemów. 

Seawall2.png

Weźmy jako przykład mokradła. Nie tylko magazynują węgiel w glebie i roślinach (w przeciwieństwie do uwalniania go do atmosfery jako CO2) i pomagają złagodzić nasz globalny klimat, ale działają również jak gąbki, które mogą zatrzymywać wody powierzchniowe, deszcz, topniejący śnieg, wody gruntowe i wody powodziowe, powstrzymując je przed chlupotaniem na brzeg, a następnie powoli je uwalniają. Może to pomóc obniżyć poziom powodzi i zmniejszyć erozję. Gdybyśmy zachowali i przywrócili te przybrzeżne ekosystemy, moglibyśmy uzyskać ochronę, która zwykle pochodziłaby z rzeczy takich jak wały przeciwpowodziowe.

Szybki rozwój wybrzeża niszczy i eliminuje te ekosystemy przybrzeżne. W nowym badaniu Narayana i in. al (2017), autorzy przedstawili kilka interesujących wyników dotyczących wartości terenów podmokłych. Na przykład podczas huraganu Sandy w 2012 r. tereny podmokłe zapobiegły stratom majątkowym o wartości ponad 625 mln USD. Sandy spowodował co najmniej 72 bezpośrednie zgony w Stanach Zjednoczonych i około 50 miliardów dolarów szkód powodziowych. Ofiary śmiertelne były głównie spowodowane powodziami sztormowymi. Mokradła działały wzdłuż wybrzeża jako bufor przed falą sztormową. W 12 nadmorskich stanach wschodniego wybrzeża tereny podmokłe były w stanie zmniejszyć szkody spowodowane przez huragan Sandy średnio o 22% we wszystkich kodach pocztowych objętych badaniem. Ponad 1,400 mil dróg i autostrad było chronionych przez mokradła przed huraganem Sandy. W szczególności w New Jersey mokradła pokrywają około 10% równiny zalewowej i szacuje się, że zmniejszyły szkody spowodowane przez huragan Sandy ogółem o około 27%, co przekłada się na prawie 430 milionów dolarów.

rafy.png

Inne badanie przeprowadzone przez Guannela i in. al (2016) stwierdzili, że gdy istnieje wiele systemów (np. rafy koralowe, łąki z trawą morską i lasy namorzynowe) przyczyniające się do ochrony obszarów przybrzeżnych, siedliska te łącznie znacznie ograniczają energię napływających fal, poziom powodzi i utratę osadów. Razem systemy te lepiej chronią wybrzeże niż tylko jeden system lub siedlisko. Badanie to wykazało również, że same namorzyny mogą zapewnić najwięcej korzyści ochronnych. Koralowce i trawy morskie najprawdopodobniej pomogą zmniejszyć ryzyko erozji wzdłuż brzegu i promować stabilność linii brzegowej, zmniejszyć prądy przybrzeżne i zwiększyć odporność wybrzeży na wszelkie zagrożenia. Namorzyny są najskuteczniejsze w ochronie wybrzeży zarówno w warunkach sztormowych, jak i bezburzowych. 

trawa morska.png

Te przybrzeżne ekosystemy są ważne nie tylko podczas dużych wydarzeń pogodowych, takich jak huragany. Corocznie zmniejszają straty powodziowe w wielu miejscach, nawet przy mniejszych burzach. Na przykład rafy koralowe mogą zmniejszyć energię fal uderzających w brzeg o 85%. Wschodnie wybrzeże Stanów Zjednoczonych oraz wybrzeże Zatoki Perskiej są dość nisko położone, linie brzegowe są błotniste lub piaszczyste, co ułatwia ich erozję, a obszary te są szczególnie narażone na powodzie i fale sztormowe. Nawet jeśli te ekosystemy są już zniszczone, jak to ma miejsce w przypadku niektórych raf koralowych lub lasów namorzynowych, wciąż chronią nas przed falami i falami. Mimo to nadal eliminujemy te siedliska, aby zrobić miejsce na pola golfowe, hotele, domy itp. W ciągu ostatnich 60 lat rozwój miast wyeliminował połowę historycznych lasów namorzynowych na Florydzie. Eliminujemy naszą ochronę. Obecnie FEMA wydaje pół miliarda dolarów rocznie na łagodzenie ryzyka powodziowego w odpowiedzi na potrzeby lokalnych społeczności. 

miami.png
Powódź w Miami podczas huraganu Irma

Z pewnością istnieją sposoby na odbudowę obszarów zniszczonych przez huragany w sposób, który sprawi, że będą one lepiej przygotowane na przyszłe burze, a także zachowa te ważne ekosystemy. Siedliska przybrzeżne mogą być pierwszą linią obrony przed burzami i mogą nie być czymś, co rozwiązuje wszystkie nasze problemy z powodziami lub sztormami, ale z pewnością warto z nich skorzystać. Ochrona i zachowanie tych ekosystemów ochroni nasze społeczności przybrzeżne, jednocześnie poprawiając zdrowie ekologiczne regionów przybrzeżnych.