W zeszłym tygodniu byłem w Newport Beach w Kalifornii, gdzie zorganizowaliśmy coroczne warsztaty ssaków morskich w południowej Kalifornii, które przedstawiają badania przeprowadzone w Zatoce Południowej Kalifornii w poprzednim roku. To już trzeci rok wspierania tego spotkania (dzięki Pacific Life Foundation) i jest to spotkanie wyjątkowe zarówno pod względem geograficznym, jak i multidyscyplinarnym. Jesteśmy bardzo dumni z zapylenia krzyżowego, które powstało dzięki połączeniu akustyków, genetyków, biologii i behawiorystów, a także lekarzy weterynarii zajmujących się ratownictwem i rehabilitacją.

W tym roku zarejestrowało się ponad 100 naukowców, doktorantów i jeden rybak. Z jakiegoś niewytłumaczalnego powodu każdego roku absolwenci stają się młodsi, a profesorowie starzeją się. A dziedzina badań i ratownictwa ssaków morskich, niegdyś w dużej mierze domena białych mężczyzn, z każdym rokiem staje się coraz bardziej zróżnicowana.

Tematem tegorocznego spotkania były:
– Interakcje między flotami rybackimi a ssakami morskimi oraz potrzeba ściślejszej współpracy i komunikacji między badaczami ssaków morskich a rybakami
– Szkolenie w zakresie wykorzystania i korzyści płynących z fotoidentyfikacji oraz pasywnego monitoringu akustycznego
– Panel dotyczący zmienności klimatu i sposobów, w jaki dodaje ona dodatkowe czynniki stresogenne dla ssaków morskich oraz wiele nowych niewiadomych dla tych, którzy je badają:
+ cieplejsze morza (wpływające na migracje ssaków/ofiar, zmiany fenologiczne ofiar i rosnące ryzyko chorób),
+ podnoszenie się poziomu mórz (zmiany geograficzne wpływające na haul outy i rookerie),
+ zakwaszenie (zakwaszenie oceanów wpływające na mięczaki i inne ofiary niektórych ssaków morskich) oraz
+ uduszenia w tzw. martwych strefach w ujściach rzek na całym świecie (co również wpływa na obfitość ofiar).
– Wreszcie panel dotyczący integracji danych na temat ssaków morskich i ich ekosystemów w celu wypełnienia luki między danymi środowiskowymi, których jest dużo i są dostępne, a danymi z biologii ssaków morskich, które należy udostępnić i zintegrować w większym stopniu.

Podnoszącym na duchu wnioskiem spotkania było zwrócenie uwagi na cztery pozytywne wyniki z 1. i 2. roku tych warsztatów:
– Utworzenie internetowego katalogu California Dolphin
– Zestaw zaleceń dotyczących tras statków na wodach Kalifornii w celu ograniczenia przypadkowych kolizji z wielorybami i innymi ssakami morskimi
– Nowe oprogramowanie do szybszej i łatwiejszej obserwacji lotniczej ssaków morskich
– I doktorantka, która na zeszłorocznych warsztatach spotkała kogoś z Sea World, który pomógł jej zdobyć wystarczającą ilość próbek do ukończenia doktoratu. badań, przesuwając w ten sposób jeszcze jedną osobę w teren.

Kierując się na lotnisko, niosłem ze sobą energię tych, którzy zostali oczarowani naszymi ssakami morskimi i którzy starają się lepiej zrozumieć je i ich rolę w zdrowiu oceanów. Z LAX poleciałem do Nowego Jorku, aby poznać wnioski i odkrycia badaczy, których oczarowało najmniejsze z morskich stworzeń.

Po dwóch latach Tara Ocean Expedition wraca do Europy po kilku dniach spędzonych w Nowym Jorku, aby podzielić się wynikami swoich badań. Ramy tej wyprawy Tara Ocean Expedition są wyjątkowe — skupiają się na najmniejszych stworzeniach oceanicznych w kontekście zarówno sztuki, jak i nauki. Plankton (wirusy, bakterie, protisty i małe metazoany, takie jak widłonogi, galaretki i larwy ryb) jest wszechobecny w oceanach, od mórz polarnych do mórz równikowych, od głębinowych do warstw powierzchniowych oraz od przybrzeżnych do otwartych oceanów. Różnorodność biologiczna planktonu stanowi podstawę oceanicznej sieci pokarmowej. Ponadto ponad połowa oddechów przenosi tlen wytwarzany w oceanie do płuc. Fitoplankton (ocean) i rośliny lądowe (kontynenty) wytwarzają cały tlen w naszej atmosferze.

Pełniąc rolę naszego największego naturalnego pochłaniacza dwutlenku węgla, ocean odbiera większość emisji z samochodów, statków, elektrowni i fabryk. I to właśnie fitoplankton zużywa ogromne ilości CO2, z którego węgiel jest wiązany w tkankach organizmów w procesie fotosyntezy, a tlen jest uwalniany. Część fitoplanktonu jest następnie wchłaniana przez zooplankton, który jest kluczowym pożywieniem dla małych skorupiaków morskich i gigantycznych, majestatycznych wielorybów. Następnie martwy fitoplankton, a także odchody zooplanktonu toną w głębokim oceanie, gdzie część ich węgla staje się osadem na dnie morskim, sekwestrując ten węgiel na stulecia. Niestety, znaczna akumulacja CO2 w wodzie morskiej przytłacza ten system. Nadmiar węgla rozpuszcza się w wodzie, obniżając pH wody i czyniąc ją bardziej kwaśną. Musimy więc szybko dowiedzieć się więcej o stanie i zagrożeniach dla społeczności planktonu w naszych oceanach. W końcu nasza produkcja tlenu i nasz pochłaniacz dwutlenku węgla są zagrożone.

Głównym celem ekspedycji Tara było zebranie próbek, policzenie planktonu i ustalenie, jak obfity był on w wielu różnych ekosystemach oceanu, a także jakie gatunki odnosiły sukcesy w różnych temperaturach i porach roku. Nadrzędnym celem wyprawy było również zrozumienie wrażliwości planktonu na zmiany klimatyczne. Próbki i dane zostały przeanalizowane na lądzie i zebrane w spójną bazę danych, która była rozwijana podczas trwania wyprawy. Ten nowy globalny obraz najmniejszych stworzeń żyjących w naszych oceanach zapiera dech w piersiach pod względem zakresu i zawiera ważne informacje dla tych, którzy pracują nad zrozumieniem i ochroną naszych oceanów.

Nieliczne ekspedycje rozszerzają swoją pracę po wejściu do portu, traktując to jako przestój. Jednak Tara Oceans Expedition osiąga o wiele więcej dzięki zaangażowaniu w spotkania i współpracę z lokalnymi naukowcami, edukatorami i artystami w każdym porcie. Mając na celu zwiększenie ogólnej świadomości na temat kwestii środowiskowych, udostępnia dane naukowe do celów edukacyjnych i politycznych w każdym porcie zawinięcia. Ta ekspedycja oceaniczna Tara miała 50 zawinięć. NYC nie było inaczej. Jedną z atrakcji było wydarzenie publiczne dostępne wyłącznie na stojąco w Explorer's Club. Wieczór obejmował wspaniałe slajdy i filmy przedstawiające mikro-morski świat. Artystka Mara Haseltine, zainspirowana swoim czasem spędzonym na ekspedycji Tara, zaprezentowała swoje najnowsze dzieło — artystyczne przedstawienie fitoplanktonu, który w morzu jest tak mały, że ponad 10 z nich zmieściłoby się na małym paznokciu — wykute w szkle i przeskalowane do wielkości tuńczyka błękitnopłetwego, aby pokazać jego najdrobniejsze szczegóły.

Synteza wszystkiego, czego nauczyłem się w ciągu tych pięciu dni, zajmie trochę czasu, ale jedna rzecz się wyróżnia: istnieje bogaty świat naukowców, aktywistów, artystów i entuzjastów, których pasjonuje ocean i stojące przed nami wyzwania oraz ich wysiłki korzyści dla nas wszystkich.

Prosimy o wsparcie The Ocean Foundation, naszych projektów i stypendystów oraz ich pracy na rzecz zrozumienia i przystosowania się do zmian klimatycznych kliknij tutaj.